O parafii
Aktualności
Komunia duchowa |
Ogłoszenia duszpasterskie |
Rekolekcje wielkopostne 2024 |
Msze gregoriańskie |
Katechezy przedmałżeńskie |
SYNOD |
Poradnik
Chrzest |
Pierwsza Komunia święta |
Bierzmowanie |
Małżeństwo |
Pokuta |
Namaszczenie chorych |
Pogrzeb katolicki |
Postawa podczas Mszy św. |
Niedzielna Msza św. w sobotę |
Święta nakazane |
Groby weteranów |
Inne
Jak pomóc parafii? |
XXVI niedziela zwykła |
Aby radykalnie odciąć się od grzechu Nie tylko od grzechu należy się radykalnie odciąć, ale nawet od okazji do niego. Tego domaga się od nas Chrystus. Zadajemy jednak natychmiast pytanie, czy możliwe jest, by Jezus Miłosierny żądał od nas drastycznego samookaleczania się? Rękę odciąć? Nogę amputować? Oko wyłupić??? Wszak to barbarzyństwo, zgroza jakaś! Nie chodzi rzecz jasna o to, aby się dekompletować w naszej cielesności. Chrystus jednak uświadamia nam poprzez te drastyczne metafory, że dla odcięcia się od grzechu, a nawet od okazji do niego, trzeba bardzo wiele się wyrzec. Może to być bardzo bolesne. Który ojciec, czy która matka, potrafi oświadczyć swojej córce (lub synowi) żyjącej (żyjącemu) w grzechu śmiertelnym (w konkubinacie), że nie ma wstępu do domu, dopóki nie zerwie grzesznej relacji? Rodzice ryzykują wówczas odwróceniem się od nich ukochanego dziecka. Jest to szalenie bolesne. Gdy patrzymy na rosnącą liczbę osób żyjących w grzesznych związkach i jednocześnie utrzymujących dobre relacje ze swoimi - akceptującymi ten stan rzeczy - rodzicami, to widzimy, że niewielu z nich potrafi radykalnie postąpić. Pytani o to, dlaczego zgadzają się na permanentny grzech swoich dzieci - odpowiadają: a co będzie, gdy stracę córkę (lub syna)? A co będzie matko (ojcze), gdy stracisz go (lub ją) na wieki???
x Marek Czech |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|